Większości osobom, ze społeczności DDlg, wydaje się że opiekunowie to osoby, które nie posiadają skazy, są silne, wytrwałe, opiekuńcze i nigdy nie zawodne. Taki powinien być opiekun, niezawodny. Nikt nie jest w stanie, a przynajmniej nie był w stanie zrozumieć, jak mogłem przejąć się tym co się stało. Przecież to była "tylko zabawa". Dla mnie i w moim przypadku to nigdy nie jest tylko zabawą. Jak wspominałem w krótkim opisie samego siebie, jestem Tatusiem 24h na dobę siedem dni w tygodniu. Z troską i czułością traktuję każdą kobietę, nawet jeśli nie ma ona pojęcia czym jest DDlg. Taki jestem i te reguły, zasady wcieliłem w życie od samego początku.
Dlatego kiedy po kilku długich latach niespodziewanie zostałem, oszukany(?) moja równowaga została zachwiana do takiego stopnia, że zawalił mi się świat. Jestem uczuciowym mężczyzną, swoje Maleństwo zawsze traktowałem poważnie i z uczuciem na jakie zasługiwało. Dawałem z siebie 110% i pragnąłem by czuła się przy mnie bezpiecznie. O to przecież chodzi prawda? Więc kiedy niczego nieświadomy odkryłem, że nawet ja mogę zostać oszukany, a właściwie już zostałem nie potrafiłem pozbierać siebie przez kilka tygodni.
Nie spodziewałem się, że w naszej społeczności Maleństwo, może okazać się fałszywe (choć bardzo dziwnie to brzmi), zdradzony, okradziony (choć to nie ma takiego znaczenia), pomyślałem pierwszy raz odkąd zacząłem swoją przygodę z DDlg, że nie warto ufać, że trzeba być zimnym draniem, który bierze co chce, i daje najmniej. Pierwszy raz chciałem być kimś, kogo tak szczerze nienawidziłem, czyli pseudo Tatusiem, bez uczuć, prawidłowego traktowania swojej podopiecznej i co najgorsze, takim który ją po prostu skrzywdzi.
Ta historia wychodzi na jaw po raz pierwszy, po raz pierwszy wyrzucam z siebie to szczerze i piszę o wszystkim. Dziewczyna, która została moją podopieczna nigdy nie miała wobec mnie dobrych zamiarów, od początku wiedziała co zrobi i jak to się skończy i choć minęło od tego trochę czasu, wciąż nie mogę zrozumieć po co? I chyba nigdy tego nie pojmę. Pieniądze to rzecz nabyta, jak wszystkie materialne rzeczy, ale serce które pokochało kogoś kogo tak naprawdę nie istniał, to nie jest program w którym coś piszesz, i zaraz możesz to skasować, zmienić i poprawić. Brzmię jak skończony idiota, powinienem być bardziej odporny, nie przejmować się?
To chyba dowód na to, że Tatusiowe też mają uczucia, które można z łatwością potraktować gorzej niż niepotrzebny śmieć.
Następnego dnia, kiedy miałem chęć stać się tym najgorszym, pomyślałem sobie, że nie warto, choć serce i dusza bolały cholernie nigdy nie zniżę się do poziomu tych pseudo Tatusiów, z którymi walczyłem przez cały ten czas. Bo nie warto.
Tak samo nie warto by jakiekolwiek Maleństwo, nawet po złamanym sercu, po zniszczonym zaufaniu zamykało się w sobie. Bo kto wie, może na świecie czeka na Ciebie ten jedyny Tatuś, który pokaże Ci świat zupełnie innym? Lepszym?