#opowiadanie #opowiadania

Rozdział 3


Wizyta w kinie



Następnego dnia, Kacper obudził się rześki, wypoczęty. Wprawdzie nie wiedział jeszcze jak usprawiedliwi swoje kłamstwo przed Alicją w taki sposób, by w nie uwierzyła, aczkolwiek na obecną chwilę w ogóle go to nie obchodziło. Teraz zamierzał jedynie dobrze się bawić. Dzięki Jagodzie uzmysłowił sobie, że życie jest jedno i trzeba wycisnąć z niego jak najwięcej.
Kiedy Kacper został wykąpany, przewinięty i nakarmiony, Jagoda doszła do wniosku, że mogliby pojechać do kina. Puszczano dzisiaj dość ciekawy horror, na który miała ochotę się wybrać. A że oboje nie mieli teraz nic ciekawego do roboty, to nic nie stało na przeszkodzie. Co prawda Jagoda zdawała sobie sprawę, że ze względu na wrażliwość Kacpra, nie powinna zabierać go na żaden makabryczny film, lecz była jego opiekunką i to on powinien dostosować się do niej, a nie odwrotnie.
Gdy oboje w końcu się wyszykowali, wyszli z domu.

*

Zmierzając samochodem w stronę kina, Jagoda jechała nieco zbyt szybko. Kacper, który siedział w fotelu pasażera, nie wiedział, dlaczego tak się zachowuje. Postanowił więc ją upomnieć, ponieważ nie chciał, by doszło do tragedii. Przypomniał sobie bowiem wczorajszą sytuację, kiedy to Jagoda o mały włos go nie potrąciła.
– Jedziesz trochę za szybko – stwierdził – Chyba powinnaś zwolnić.
Jagoda patrzyła na drogę, co chwila skręcając w kolejne uliczki.
– A ty chyba powinieneś się zamknąć – odburknęła – Masz prawko, że uczysz mnie jeździć?
Kacper poczuł się nieco skrępowany Faktem było, że nie posiadał prawa jazdy. Jednocześnie zastanawiał się, w jaki sposób jego opiekunka owo prawo jazdy zdała. Jeździła wszak jak pirat drogowy.
– Nie, ale...
– To przestań pieprzyć – ucięła – Jak będziesz mnie spowalniał, to nie zdążymy na seans.
Przez resztę drogi Kacper już się nie odezwał. Nim jednak zajechali na miejsce bez przerwy miał serce w gardle.

*

Kiedy weszli do budynku kina, Kacper zaczął lustrować wzrokiem poszczególne pomieszczenia. Choć rzadko tutaj bywał, zawsze cieszył się z wypadu w to miejsce. Uwielbiał oglądać filmy na dużym ekranie, jednakże z racji tego, że w ciągu dnia miał sporo obowiązków rzadko to robił.
Ludzie, którzy ich mijali, przyglądali się Kacprowi z mieszaniną zdziwienia i zaskoczenia na twarzy. Zapewne niezwykle rzadko zdarzało im się widywać dorosłego mężczyznę z odznaczającą się grubą pieluchą między nogami i smoczkiem w buzi. Chłopak postanowił się tym jednak nie przejmować. Wiedział, że w towarzystwie Jagody nic nie może mu się przytrafić.

*

Kiedy siedzieli w sali kinowej, czekając na rozpoczęcie filmu (reklamy poprzedzające seans dłużyły się niemiłosiernie), Kacper poczuł narastający głód i pragnienie. Film jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a on zabrał się za jedzenie popcornu, popijając go Colą przez słomkę z plastikowego kubka.
Film okazał się być dość makabryczny Było w nim sporo przerażających scen i Kacper (tak samo jak inni ludzie) co chwilę zakrywał dłonią oczy, ledwie powstrzymując się od krzyku. Kilka razy kątem oka zerknął na Jagodę siedzącą obok niego i ze zdumieniem stwierdził, że kobieta przygląda się owym scenom z wielkim zainteresowaniem i ekscytacją.
Jak ona może się nie bać, pomyślał.
W pewnym momencie (nie wiedząc, czy stało się to z powodu narastającego strachu czy zwykłej nieuwagi) Kacprowi puściły zwieracze i doznał silnego rozwolnienia, połączonego z obfitym strumieniem moczu, który zaczął wypełniać jego pieluszkę. Poczuł się tym faktem ogromnie skrępowany. Nie wiedział jak długo potrwa jeszcze seans, a nie mógł przecież przesiedzieć do końca w fotelu ze zużytą pieluchą w obawie, że nieprzyjemny zapach rozniesie się po sali. Postanowił więc poprosić Jagodę, by poszła z nim do łazienki i odpowiednio się nim zajęła.
– O co chodzi? – spytała opiekunka, kiedy delikatnie klepnął ją w ramię. Jej wzrok wyrażał niepohamowany gniew. Była niezadowolona, że podopieczny ośmielił się przeszkodzić jej w oglądaniu filmu.
– Narobiłem w pieluszkę – wyszeptał, wiedząc, że siedzący nieopodal ludzie mogliby usłyszeć jego słowa – Musisz jak najszybciej się mną zająć.
Jagoda delikatnie pokręciła głową, co w panującej wewnątrz ciemności było ledwie widoczne.
– Ani mi się śni, mój drogi.
Kacper raptownie wybałuszył oczy. Poczuł, że ogarnia go przerażenie.
– Ale jak to? Wiesz, że powinnaś mnie przewinąć? W przeciwnym razie niedługo smród zużytej pieluchy będzie tak silny, że wszyscy ludzie stąd pouciekają.
– To nie mój problem – odparła szyderczo. Po chwili spojrzała na duży kinowy ekran i dodała: – Musisz zostać ze mną do końca seansu, maluszku. Nie mogę ryzykować, że po wyjściu z sali ominie mnie jakaś ciekawa scena.
Kacper poczuł, że ogarnia go bezsilność. Tak wielka, że chciało mu się płakać. Wiedział, że będzie mu niezwykle ciężko wytrzymać z pełną pieluchą do końca filmu.
Nie miał niestety innego wyboru. To Jagoda tutaj rządziła.
Po jakimś czasie Kacper kątem oka zauważył jak siedzący obok niego w fotelu młody chłopak spogląda na niego ze zdziwieniem, lekko pociągając nosem. Kacper zdał sobie wówczas sprawę, że chłopak musiał wyczuć woń zużytej pieluszki, która zaczęła już rozchodzić się po sali.
W tej samej chwili rozszlochał się cicho.

*

Kiedy po skończonym seansie jechali do domu, Jagoda była w świetnym nastroju. Humor tak bardzo jej dopisywał, że podkręciła radio i zaczęła głośno nucić jedną z piosenek. Kacper pomyślał, że zapewne na pozytywny stan jej samopoczucia wpłynął film, który przed chwilą obejrzeli w kinie. Choć on oczywiście nie widział w owej produkcji niczego ciekawego. Film był okrutny i przerażający.
– Faktycznie trochę tu zalatuje – stwierdziła Jagoda, przestając nucić dobiegającą z radia piosenkę i marszcząc nos.
– No przecież mówiłem już o tym wcześniej – odparł gniewnie Kacper, usilnie ssąc smoczka, by się odstresować.
– Nie przejmuj się – pocieszyła go Jagoda – Za chwilę będziemy w domu i odpowiednio się tobą zaopiekuję.
Usłyszawszy to, Kacper odetchnął z ulga. Czuł się niesamowicie brudny i wiedział, że jeżeli za chwilę nie zostanie wykąpany i przewinięty, to zwariuje.
– Świetnie się dzisiaj spisałeś, mój mały – dodała mimochodem Jagoda.
– Co masz na myśli?
– Chodzi mi o naszą wizytę w kinie. Wytrzymałeś większość seansu z pełną pieluszką. Myślę, że zasłużyłeś na nagrodę.
Kacper ucieszył się na tę wiadomość. Wiedział, że jeśli jego opiekunka mówiła prawdę, zdecydowanie warto było trochę pocierpieć.
– Możesz powiedzieć o jaką nagrodę chodzi? – dopytywał, gdyż ciekawość zżerała go od środka.
Jagoda delikatnie pokręciła głową.
– Nie ma tak łatwo – odpowiedziała ze śmiechem – Dowiesz się w domu.
Przez resztę drogi, Kacper już o nic więcej nie pytał.

*

Gdy tylko znaleźli się w domu, Kacper przyglądał się jak Jagoda przygotowuje dla niego pachnącą kąpiel. Musiała jak najszybciej się nim zająć. Odór kału i moczu był bowiem aż nader odczuwalny.
Gdy Jagoda kąpała Krystiana, chłopak odruchowo spojrzał na jej krocze i pomyślał, że chciałby jej tam dotknąć. Marzył, by poczuć (choćby tylko przez ubranie) podpaskę, którą nosiła w majtkach od samego początku ich wizyty w kinie.
Chciał po prostu doświadczyć namiastki jej okresu.
Kacper natychmiast odgonił od siebie tę myśl, ponieważ obawiał się napływającej erekcji. Gdyby Jagoda zauważyła, że jego członek robi się nabrzmiały, z pewnością domyśliłaby się, co chodzi mu po głowie.
Gdy Kacper był już wykąpany, Jagoda na moment zostawiła go samego w łazience, by za chwilę wrócić z dwiema pieluchami w ręce, które następnie założyła mu na stojąco.
– Chodź ze mną do pokoju, maluszku – powiedziała, gdy już odpowiednio zajęła się swoim podopiecznym.
Kacper ukląkł na podłodze w pozycji na czworaka, a potem raczkując, ruszył do pokoju bez słowa.

*

Gdy Kacper będąc w pozycji raczkującej znalazł się na środku pokoju, zobaczył jak Jagoda siada w fotelu.
– Wstań – nakazała, gdy już usadowiła się wygodnie.
Kacper stanął na równe nogi i chwilę później ujrzał jak Jagoda zdejmuje wpierw bluzkę, a potem różowy stanik, odsłaniając swoje duże, jędrne piersi. Niedbale rzuciła wszystko na podłogę, po czym uśmiechnęła się zalotnie.
Kacper poczuł jak jego ciało przeszywa ogromna fala podniecenia. Mimowolnie zrobił kilka kroków w stronę opiekunki i kiedy zobaczył, że kobieta nie zaprotestowała, podszedł jeszcze bliżej.
– Nie krępuj się, siadaj – powiedziała, prawą dłonią klepiąc się w kolano.
Kacper usiadł, wlepiając wzrok w uśmiechniętą Jagodę. Kobieta milczała przez moment, a następnie delikatnie chwyciła go za głowę i pochyliła, zbliżając jego usta do swojego prawego sutka.
– Zacznij ssać mi cyca – rzuciła tonem nieznoszącym sprzeciwu i widząc lekkie wahanie malujące się na twarzy podopiecznego, dodała: – Pomyśl, że to mleko mamusi.
Usłyszawszy jej słowa, Kacper poczuł szybko narastającą erekcję, którą na szczęście zdołał ukryć za pomocą podwójnej pieluszki. Jagoda jednak z pewnością domyślała się, co teraz czuje jej podopieczny.
Nie była głupia.
Kiedy tylko Kacper zaczął ssać prawego sutka Jagody, kobieta powoli zamknęła oczy. W pewnym momencie dłoń Kacpra powędrowała do krocza Jagody, energicznie je masując. Z początku chłopak sądził, że jego opiekunka zaprotestuje, lecz ona nie odezwała się ani słowem, co Kacprowi jak najbardziej odpowiadało. Namiętnie ssał prawego sutka Jagody, podczas gdy dłonią wyczuwał podwójną podpaskę w jej majtkach.
Jakie to piękne, pomyślał. Jakie cudowne.
Kiedy wreszcie zdał sobie sprawę, że szczytuje, jęknął głośno i przeciągle, a w jego głowie raz po raz pojawiały się pojedyncze zdania:

JESTEŚ TAKA PIĘKNA
KOCHAM TWÓJ OKRES
RÓB ZE MNĄ, CO CHCESZ.

Po chwili Kacper poczuł najcudowniejszą rozkosz w całym swoim życiu. I choć dobrze wiedział, że postępując w ten sposób zdradził Alicję, to niewiele go to obchodziło.
To, co teraz się z nim działo było tego warte.

Oto trzeci rozdział mojego opowiadania. Dajcie znać, czy się podoba, a już wkrótce pojawi się kolejny :)