Od jakiegoś czasu miałam problemy z popuszczaniem w majtki. Nigdy nie były to jakieś znaczne ilości, ale wystarczające, by moje uda zaczęły szczypać i boleśnie się obcierać.
Odkąd prababcia miała problemy z wypróżnianiem, w domu zaczęły pojawiać się pieluchomajtki. Moja mama po jakimś czasie powiedziała mi, że zaczęła ich używać do okresu i poleciła mi to. Wtedy spróbowałam założyć pieluchomajtki po raz pierwszy. Od tamtego czasu nosiłam je po domu do okresu, po jakimś czasie zaczęłam używać ich również w szkole, ale tylko podczas "tych dni". Później zaczęłam stosować kubeczek, więc przestały być mi potrzebne, ale mama czasami o tym zapominała i mi je nadal przywoziła. I leżały sobie u mnie, na dnie szafy.
Pewnej nocy obudziłam się i okazało się, że całe łóżko jest mokre. Posiusiałam się w nocy. Tak jakoś zupełnie randomowo, bo ani dużo nie piłam, ani nic.
Potem zaczęło się to powtarzać, tak samo jak lekkie popuszczanie. Kulminacyjny moment nastąpił, gdy posiusiałam się w kinie.
Wtedy zaczęłam nosić pieluchomajtki częściej, a gdy ich zabrakło - poszłam pierwszy raz po takie do apteki.
...I przypadkiem kupiłam nie takie! Zdobyłam w taki sposób pieluszki na rzepy, których nie umiałam kompletnie zakładać.
Nosiłam je do wczoraj jedynie do spania, aż po powrocie z pociągu znowu miałam wypadek. Majtki, rajstopki, spodenki, wszystko mokre. I teraz siedzę znowu w pieluszce, i kurczę boję się iść do pracy w takiej, bo jeszcze ktoś zobaczy jak się przebieram... pomocy Q_Q
Chłopak się ze mnie śmieje, a ja się palę. Najgorsze, że te urocze, ABDL, są takie ładne i estetyczne...

#problem #pytanie #pieluchy #zzyciawziete