Terapia może Ci pomóc. Będzie ukierunkowana wedle Twoich potrzeb, niekoniecznie na zwalczaniu ABDL a raczej akceptacji.
Ja myślę, że to jest kwestia też znalezienia odpowiedniego psychologa, jeśli czujesz taką potrzebę by się w tym kierunku skonsultować czy wejść w terapię, to może ci wyjść to tylko na zdrowie.
Też tak mam szczególnie gdy widzę ładną dziewczynę w miejscu publicznym gdy mam na sobie pampersa albo przy kolegach nie robiłem z tym nic bo neuwkem ci
Ja z tym walczę odkąd przez te pieluchy rozstałem się z dziewczyną. Jeśli czujesz się z tym źle tak jak ja to polecam psychologa/seksuologa. Albo pomoże Ci to w sobie zaakceptować, albo z tym skończyć, zależy co wolisz. Ogólnie jest bardzo ciężko sobie z tym poradzić. Z jednej strony fajnie czasem założyć pieluchę, a z drugiej jeśli zależy Ci na poznaniu dziewczyny to te przeklęte pieluchy robią się problemem. Widzę, jak ciężko znaleźć dziewczynę, a samotność doskwiera mi strasznie, a przez te pieluchy może być potrójnie ciężko, mało która dziewczyna to zaakceptuje.
Jako człowiek masz wolną wolę, możesz robić co chcesz. Jeśli czujesz się źle to możesz skorzystać z pomocy terapeuty. Nie zaszkodzi to.
Powiem ci o mnie. Od dziecka (teraz to odkryłem) lubiałem skakać na dmuchanych zabawkach, piłkach itp.. Po prostu miałem fetysz i mam go do dziś. W gimnazjum bardzo lubiłem oglądać filmiki i obrazki związane. Aczkolwiek czułem się z tym źle, gdyż obawiałem się reakcji rodziców gdyby to odkryli (mieszkałem w mieszkaniu, a rodzice byli nauczycielami, tak więc byłem pod kontrolą). Dodatkowo w okresie szkoły podstawowej i gimnazjum byłem przewrażliwiony religijnie. Uważałem seks za temat tabu, a masturbacja była dla mnie grzechem gorszym niż morderstwo. Brzmi to jak urojenia, ale tak wtedy myślałem. W wieku 18 lat pierwszy raz się masturbowałem, aczkolwiek dalej się kryłem. Obecnie studiuję i mieszkam sam więc nie mam problemu z moimi fetyszami i mogę je spokojnie uprawiać. Nikt mnie nie kontroluje, nie rozlicza z pieniędzy. Pełna wolność
Teraz dopiero odkryłem, że to co ogranicza człowieka to OTOCZEBUE i JEGO SPOSÓB MYŚLENIA.